niedziela, 31 października 2010

Uwodzenie: Kokainowa wyspa (biały raj)

Wayne Thiebaud 1964 Jest takie miejsce na świecie, gdzie życie biegnie swoim własnym, powolnym rytmem. Gdziekolwiek się nie obejrzysz, możesz zobaczyć wylegujących się tubylców. Nigdzie im się nie śpieszy. Żadne, niecierpiące zwłoki sprawy na nich nie czekają. Cały dzień upływa im w miłej atmosferze relaksu. No cóż, mogą sobie na to pozwolić. Zostali hojnie obdarowani przez „naturę”. Jest to wybrzeże Moskitów.

Zamieszkują je Indianie Miskito. Znani są ze swej niezwykłej waleczności. Przybyli z południa i stopniowo wyparli pierwotnych mieszkańców wybrzeża. Wspaniałymi wojownikami są do dzisiaj. Krążą legendy o ich umiejętnościach walki z wrogiem.



if(typeof isSrd05=="undefined"){NPB("005");}

if (NJB("srodtekst") && typeof isSrd05=="undefined"){document.getElementById("rekSrd05").style.display="block";var isSrd05=true;}Dużą wagę przykładają do wiary. Bóg to dla nich ogromna wartość. W ich przekonaniu jest on ich żywicielem i wszystko, co mają zawdzięczają jemu.

Wyznają zasadę, że wszystko, co pochodzi z wody jest prezentem, który On im ofiarował. Zgodnie z tym, pokłady narkotyków, które wydobywają niemal codziennie są bezpośrednim darem od Stwórcy.

Ich głównym zajęciem, jest przechadzanie się brzegiem morza i zbieranie woreczków pełnych kokainy. Są one bardzo starannie zapakowane. Jest na nich korona i logo z napisem Calidad Total (najwyższa jakość). Po dokładnym przebadaniu potwierdzono 85 procentową czystość towaru.

Podobną sytuację możemy spotkać na wybrzeżach Hiszpanii i Francji, gdzie drastycznie wzrosła liczba osób uzależnionych. Zachwiało to znacząco czarnym narkotykowym rynkiem. Ceny gwałtownie spadają.

Jednak Miskito mają przewagę i nie muszą się niczym przejmować. Położenie geograficzne ich miasteczka, zapewnia im byt i fortunę, o jakiej przeciętny człowiek może tylko pomarzyć.

ZOBACZ KTO I GDZIE HANDLUJE NARKOTYKAMI >>
Mają bardzo dobrą broń i wiedzą jak jej użyć. Doskonale radzą sobie na morzu. Są wyśmienitymi żeglarzami. Żyją w swoistej komunie. Jest to społeczeństwo zamknięte. Nieprzychylnym okiem patrzą na nowo przybyłych. Rządzą się swoimi regułami i hołdują tradycji, czyli sprzedają biały proszek!


Źródło:

Brak komentarzy: