Zakladajac odpowiedni poziom higieny i latwa dostepnosc skutecznych srodkow antykoncepcyjnych, mozna zapytac, czy ta nowa sytuacja niesie ze soba jakies zagrozenia, a jesli tak, to jakie? Niektorzy upatruja ich w "tyranii orgazmu", czyli dazeniu do osiagniecia maksymalnej wydolnosci kopulacyjnej, wykreowanej przez presje spoleczna plynaca z nowoczesnej konwencji swobody obyczajowej. Dziala ona na niekorzysc osob, ktore sa zdolne do autentycznego zakochania sie, ale maja trudnosci z osiagnieciem dostatecznie imponujacego orgazmu.
W zjawisku tym jest cos dziwnie krotkowzrocznego. Opisujac malzenstwo bez milosci jako wspolczesny odpowiednik malzenstwa z motywow ekonomicznych lub malzenstwa dla podniesienia statusu, wspomnialem o obsesji na tle czestotliwosci orgazmu. Jak mowilem, w takich sytuacjach kobieta, jesli jej wydolnosc seksualna nie osiaga pewnego standardu, moze miec poczucie porazki, poniewaz musi ona, nawet w kwestiach seksu, liczyc sie z wymaganiami statusu spolecznego. Ale dla dwojga kochajacych sie ludzi desperacka gimnastyka spolkujacej, lecz nie kochajacej sie pary jest dzis rzecza smieszna. Dla nich, tak jak i dla wszystkich prawdziwych kochankow w przeszlosci, wieksza wartosc ma przelotne musniecie w policzek przez uwielbiana osobe niz szesc godzin w trzydziestu siedmiu pozycjach z nie kochanym partnerem. Tak bylo zawsze, tyle ze dzisiejsi kochankowie, gdy tylko sytuacja na to pozwala, nie musza sie ograniczac do przelotnego musniecia policzka. Moga robic ze swoimi cialami wszystko, co chca i ile chca. Gdy powstanie juz silna wiez wzajemna, wtedy w zachowaniu seksualnym liczy sie jakosc, nie tylko ilosc. Nowe konwencje sa dla nich czyms, co stwarza mozliwosc, ale nie przymusza, jak zdaja sie sadzic niektorzy krytycy.
Inna sprawa, ktora zdaje sie umykac krytykom, jest to, ze gdy mlodzi ludzie zakochuja sie w sobie, na poczatku niekoniecznie maja ochote pomijac pierwsze stadia sekwencji seksualnej. Nie pragna zrezygnowac z trzymania sie za rece tylko dlatego, ze moga wspolzyc. Co wiecej, gdy dojda juz do finalnych stadiow tej sekwencji, nie beda mieli zadnych trudnosci z osiagnieciem maksymalnej naturalnej przyjemnosci plynacej z orgazmu. Zapewni im to intensywnosc uczuc towarzyszaca ich zwiazkowi osobistemu, dzieki ktorej beda z radoscia doswiadczali kolejnych szczytowan bez potrzeby przybierania pokretnych pozycji zapasniczych, zalecanych przez wszechobecne wspolczesne podreczniki seksu.
wtorek, 3 lutego 2009
Jak zaciagnac kobiete do lozka - techniki uwodzenia kobiet
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz